Piernikowe szaleństwo pomału ogarnia wszystkich entuzjastów świątecznych wypieków. Dopadło również i mnie :-) Pomimo, iż zdolności manualne nie są moją mocną stroną, wzięłam sie za pieczenie i lukrowanie tych malutkich pyszności. Do tych najlepszych jeszcze sporo mi brakuje :-) ale jak na debiut w tym temacie nie będę narzekać. Ciasteczka wyszły słodkie, chrupiące z wyraźnym aromatem korzennych przypraw, imbiru i pomarańczy. Po kilku dniach leżakowania z pewnością będą jeszcze smaczniejsze. Idealne do herbatki w zimowy, przedświąteczny poranek...
Składniki:
2 i pół łyżki miodu
3 łyżki masła
pół szklanki brązowego cukru
skórka otarta z 1 pomarańczy
400 g mąki pszennej ( lub pół na pół z razową)
2 łyżeczki cynamonu
3 łyżki masła
pół szklanki brązowego cukru
skórka otarta z 1 pomarańczy
400 g mąki pszennej ( lub pół na pół z razową)
2 łyżeczki cynamonu
zmielone 4 goździki, zmielone kilka kulek kolendry, szczypta gałki muszkatołowej
pół łyżeczki mielonego imbiru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 małe jajko
lukier
pół łyżeczki mielonego imbiru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 małe jajko
lukier
jedno białko
1szklanki cukru pudru
W rondelku na małym ogniu podgrzewamy miód, masło, brązowy cukier oraz skórkę z pomarańczy. Mieszamy wszystko, aż cukier się rozpuści. Następnie zdejmujemy z ognia i studzimy ok. pół godziny. W międzyczasie mieszamy w misce mąkę z cynamonem, przyprawami , mielonym imbirem i proszkiem do pieczenia. Następnie dodajemy jajko oraz przestudzoną masę z rondelka. Wszystko mieszamy i formujemy kulę z ciasta, którą następnie zawijamy w folię spożywczą i wkładamy na ok. 2 h do lodówki.
Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni. Kulę rozwałkowujemy na cienki placek ( można podzielić ją na kilka mniejszych). Foremkami wycinamy dowolne kształty i układamy je na blaszce do pieczenia. Pieczemy przez około 6-8 minut w zależności od wielkości i grubości ciasteczek. Po dokładnym ostudzeniu możemy zabierać się za lukrowanie.
Aby powstał lukier ucieramy białko z cukrem pudrem. Następnie za pomocą odpowiednich sprzętów do dekoracji nakładamy lukier wedle gustu i umiejętności. Ja posłużyłam sie zwykłą strzykawką :-)
Takie ciasteczka nie tylko wspaniale smakują ale i też świetnie sprawdzają się na choince ;)
OdpowiedzUsuńcudowne!
OdpowiedzUsuńTwoje lukrowe zdobienia są absolutnie UROCZE :D I piękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ta nuta pomarańczy... :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten dodatek z pomarańczy, zapachem muszą kusić! A tym zdjęciom można bez przerwy się przyglądać, piękne :)
OdpowiedzUsuńWow! przepiękne zdjęcia :) Piękny klimat :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia! gratuluję i zazdroszczę utalentowanego oka;)
OdpowiedzUsuńPiękne, pewnie pyszne. Cudowne zdjęcia! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń